Fiksacje neoliberałów i zwolenników gry rynkowej bez żadnych humanitarnych reguł.
Każdy człowiek jest podmiotem gospodarczym, ale utopią i fiksacją jest takie podejście niektórych gospodarczych liberałów, które oczekuje by każdy człowiek i każdy podmiot społeczny był samodzielny przedsiębiorstwem prowadzącym działalność wytwórczą, przemysłową, handlową, usługową na skalę większą od potrzeb swoich czy rodziny. Byłby przecież wtedy nadmiar dóbr. To oczywiste, że technologie, techniki, sposoby zorganizowania, zwłaszcza te współczesne powodują, że wydajności maszyn i ludzi przekraczają srodze potrzeby pojedynczych osób i rodzin. Liberałowie chcą by połączyć rzeczy niemożliwe, by paradoksy stały się normą. Kto by pracował w technologicznie, technicznie i organizacyjnie wydajnych firmach gdyby nie można było w nich zatrudnić pracowników?
Oczywiście ideałem byłoby gdyby efekty pracy wszystkich obywateli bilansowały się z sumą ich potrzeb, gdyby podział pracy, wykonywanie prac specjalistycznych (w wytwórczości, handlu, usługach) obejmowały wszystkich zdolnych do pracy obywateli czy przedstawicieli rodzin lub komun społecznych i gdyby potrzeby wszystkich obywateli były zaspokajane w bezpośrednie grze rynkowej bez udziału państwa. Ale przecież, jako ludzie jesteśmy egoistami i łatwiej nam wprowadzać zasady humanitaryzmu wspólnotowo, przy użyciu państwa niż w bezpośrednim współżyciu i grze pojedynczych obywateli. Społeczeństwa musiałyby dojrzeć do poziomu, na którym funkcjonowałyby na zasadach pełnego, idealnego humanitaryzmu i altruizmu, aby we współżyciu ludzie mogli nie wspomagać się powoływaniem wspólnotowych organizacji i państwa.
W państwach gospodarczo rozwiniętych przy coraz to większej wydajności wytwórczości i niektórych usług w sferze materialnego bytowania będzie poszerzała się sfera nauki, kultury i sztuki, ale też chyba nieuniknionym będzie albo ograniczanie czasu pracy albo zapewnienie godziwego życia osobom niepotrafiącym znaleźć pracy, albo, co jest najbardziej prawdopodobne, łączenie obu opcji.
Liberałowie gospodarczy oczekują od obywateli pełnej samodzielności i bezwzględnej rynkowej i społecznej gry a przecież społeczeństwa powołały państwa, by tą grę zhumanizować i by we wspólnotach, jakim są państwa współżycie ludzi ułatwić, uatrakcyjnić i podnosić na wyższe poziomy humanizmu i ucywilizowania.